wtorek, 30 sierpnia 2016

W BYTONI ZAKOŃCZYŁ SIĘ X PLENER ARTYSTÓW LUDOWYCH POMORZADrukujE-mail
wtorek, 30 sierpień 2016
Od niedzieli 21 sierpnia do niedzieli 28 sierpnia 2016 w Zespole Szkół Publicznych w Bytoni trwał X już plener Artystów Ludowych Pomorza. Uczestniczyli w nim Kaszubi i Kociewiacy, jak co roku tworząc jedną rękodzielniczą rodzinę.

Od niedzieli 21 sierpnia do niedzieli 28 sierpnia 2016 w Zespole Szkół Publicznych w Bytoni trwał X już plener Artystów Ludowych Pomorza. Uczestniczyli w nim Kaszubi i Kociewiacy, jak co roku tworząc jedną rękodzielniczą rodzinę.



10 lat temu, kiedy do współorganizacji pleneru zaprosił mnie pan Tomasz Damaszk, dyrektor ZSP w Bytoni, sądziłem, że będzie to jednorazowa impreza. Tymczasem minęło 10 plenerów i wszyscy mają nadzieję, że czeka nas przynajmniej drugie tyle.
Od dziesięciu lat uczestniczy w plenerach Pani Felicja Kołakowska z Tucholi. Ta niezmordowana, wspaniała, utalentowana hafciarka, która naukę wyszywania pobierała u Teodory Gulgowskiej przed wojną, ma dziś 91 lat i nie zamierza odłożyć igiełki. Towarzyszyły Jej dwie koleżanki z Tucholi, panie Barbara Okonek i Bogumiła Błażejewska, równie utalentowane i zasłużone dla regionu hafciarki. Jeśli już o hafciarkach mowa, w plenerze uczestniczyły także: Katarzyna Nowak z Tczewa, Maria Leszman z Pelplina, Krystyna Engler i Ewa Piotrowska z Pinczyna, równie zasłużone dla kultury ludowej.
Od kilku lat biorą udział znakomici artyści pisania ikon, państwo Krystyna Chwojnicka i Wołodia Drozd z Bytowa. Wołodia na dodatek pięknie śpiewa i gra na akordeonie, umilając plenerowe wieczory w towarzystwie Józka Śniateckiego – akordeonisty z Rumi. Józek wykonał na plenerze bardzo ważna pracę, mianowicie, przeprowadził konserwację Drogi Krzyżowej w Bytoni.
Malarki i malarze również nie próżnowali. Tabun spłoszonych koni na płótnie Alego Zwary zdaje się wyskoczyć z obrazu przed nadciągającą burzą. Miłe oku pejzaże kociewskie Krzysztofa Bagorskiego sprawiły, że często padający deszcz za oknami szkoły stawał się znośniejszy. To samo dotyczy pięknych obrazów Krystyny Śniateckiej, Marleny Stefańskiej i Jolanty Pawłowskiej.


Od lewej - Maria Leszman, Bogumiła Błażejewska, Barbara Okonek, Felicja Kołakowska, Ewa Piotrowska i Katarzyna Nowak






Felicja Kołalowska i Krystyna Engler. Serweta na motywach rycin z ław kościelnych w Obozinie - wykonała Felicja Kołakowska






                                                                                 Krzysztof  Bagorski




                                                                                              Ali Zwara




                                                                                  Jolanta Pawłowska




                                                                                       Marlena Stefańska





                                            Krystyna Chwojnicka i Wołodia Drozd

Fot. Tadeusz Majewski 

Ogromnym sukcesem X pleneru stało się posadowienie w terenie czterech kapliczek przydrożnych. Tutaj nieocenioną pracę wykonał rzeźbiarz Marek Pawelec ze Zblewa. Przystosował do roli kapliczek cztery potężne dębowe kloce. Jedną z kapliczek wyposażył w trzy figury swego dłuta. Ta stanęła w sąsiedztwie przystanku kolejowego w Bytoni. Kapliczkę tę zdobią trzy skrzynki – kapliczki z figurami: św. Katarzyna Aleksandryjska – patronka kolejarzy, św. Andrzej – patron podróżnych i św. Gwalbert – patron leśników. Dzięki firmie „Boś-Met” ze Zblewa ta dwutonowa kapliczka stanęła na właściwym miejscu. Pomocnym przy tym przedsięwzięciu był Tadeusz Gołuński z Cisa. Kapliczkę pobłogosławił ks. prałat Zenon Górecki w sobotę 27 sierpnia. Szanowny Panie Marku, intencja, w jakiej Pan te kapliczki wykonywał, nie pójdzie na marne.
Z inicjatywy państwa Katarzyny i Krzysztofa Langowskich, właścicieli restauracji K-2 w Borzechowie, na ich terenie poświęcona została kapliczka z figurą św. Krzysztofa, którą wykonał pan Tomasz Bednarczyk ze Starogardu. Ta uroczystość odbyła się w czwartek 25 sierpnia. Kapliczkę pobłogosławił ksiądz Adam Kapelusz proboszcz miejscowej parafii w towarzystw księdza prałata Zenona Góreckiego.
26 sierpnia poświęcona została kapliczka w Górze, w sąsiedztwie miejscowego kościółka. Tutaj figurę Matki Bożej Różańcowej, wyrzeźbił piszący te słowa. Były tu pewne perturbacje związane z lokalizacją kapliczki, ale dzięki panu Marianowi Derze, sołtysowi tej wsi, wszystko skończyło się dobrze. Kapliczkę pobłogosławił ksiądz proboszcz z Pinczyna Mieczysław Bizoń.
W niedzielę 28 sierpnia, przy upalnej pogodzie, w Płocicznie pobłogosławiona została kapliczka z figurą św. Józefa Rzemieślnika mojego dłuta. Ta kapliczka posadowiona jest chyba w najpiękniejszym miejscu. Kapliczkę pobłogosławił ks. Romuald Prosator.
Plener to nie tylko praca, ale i rozrywka. We wtorek 23 sierpnia część uczestników pleneru popłynęła kajakami rzeką Wdą. Po spływie w sali przyrodniczo-leśnej bytońskiej szkoły odbyło się spotkanie integracyjne z udziałem dobroczyńców pleneru i jego uczestników. Spotkanie upłynęło w miłym nastroju przy śpiewach i muzyce naszych akordeonistów. 


                                                                        Józef Śniatecki i Ali Zwara





                                                           Na poświęceniu kapliczki w Borzechowie





                               Przed kapliczką w Borzechowie. Od lewej Marek Pawelec, Wołodia Drozd  i Tomasz Bednarczyk




                                    Ks. Adam Kapelusz podczas ceremonii pobłogosławienia kapliczki w Borzechowie




                                                                               Ks. Adam Kapelusz



                                       Józek Śniatecki i Wołodia Drozd

Fot. Krzysztof Bagorski

W środę 24 sierpnia uczestnicy pleneru wyjechali do Ogrodu Dendrologicznego w Wirtach, gdzie prezentowali swoje artystyczne umiejętności odwiedzającym ten przepiękny ogród turystom.
W ostatnim dniu pleneru w Wirtach miał miejsce kiermasz sztuki rękodzieła ludowego z udziałem uczestników pleneru i artystów z zewnątrz. Posilić można się było przy stoisku Koła Gospodyń Wiejskich z Bytoni. W imprezie uczestniczył znakomity rzeźbiarz z Mściszewic pan Czesław Birr z małżonką. W rozmowie ze mną powiedział, że jest bardzo zadowolony z miejsca imprezy, jak i ze strony komercyjnej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku więcej artystów zasili ten kiermasz, który zorganizowali: Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie Oddział Kociewski w Zblewie i Nadleśnictwo w Kaliskach. Muszę dodać, że w czasie pobytu artystów na terenie Arboretum w Wirtach miłym, uczynnym, serdecznym dla nich był podleśniczy Jakub Piechowiak, za co serdecznie dziękuję.
O godzinie 17 rozpoczęło się podsumowanie pleneru, którego dokonał pan Tomasz Damaszk. Wiele ciepłych słów o plenerach powiedział dyrektor Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie pan Andrzej Błażyński. Na zakończenie wręczone zostały podziękowania i ciekawe publikacje książkowe. Zakończenie pleneru zaszczycili swą obecnością Nadleśniczy Nadleśnictwa Kaliska pan Jerzy Fijas oraz Jacek Toczek – Naczelnik Wydziału Sportu i Turystyki Starostwa Powiatowego w Starogardzie. Sygnałami myśliwskimi uroczystość umilił z zespołu sygnalistów myśliwskich „Żurawie” z Kościerzyny.



























































































































































Organizatorzy:
Zespół Szkół Publicznych w Bytoni
Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie Oddział Kociewski w Zblewie
Współorganizatorzy:
Pan Edmund Zieliński Honorowy Prezes Stowarzyszenie Twórców Ludowych w Gdańsku
Nadleśnictwo w Kaliskach
Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie

Patronat honorowy:
Pan Mieczysław Struk – marszałek Województwa Pomorskiego
Pan Jan Kleinschmidt – przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego
Pan Leszek Burczyk – starosta Powiatu Starogardzkiego
Pan Artur Herold – wójt Gminy Zblewo
Patronat merytoryczny:
Pan Edmund Zieliński – honorowy Prezes Oddziału Gdańskiego Stowarzyszenia Twórców Ludowych
Pan Andrzej Błażyński – dyrektor Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie – Gd.
Pani Inka Forycka – artysta plastyk
Komisarz pleneru: 
Pan Krzysztof Bagorski
Patronat medialny:  Radio Głos, Dziennik Bałtycki
Sponsorzy pleneru:
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego
Starostwo Powiatowe w Starogardzie Gdańskim
Urząd Gminy w Zblewie
„Boś-Met” S.C. Dorota Boś i Jarosław Boś - Zblewo
Piekarnia-Cukiernia „Kropek” Piotr Kropidłowski – Zblewo
Centrum Klinkieru „SCHÜTZ” s.j. – Nowa Wieś Rzeczna
Barbara Maciejewska – kustosz Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku – fundatorka figur do kapliczki w Górze i Płocicznie.
Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku
Waldemar Elward – kurator Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Czas szybko płynie. Szczerze życzę byśmy za rok spotkali się wszyscy na kolejnym plenerze.
Edmund Zieliński

dalej »

sobota, 27 sierpnia 2016

NIEZWYKŁE LOSY PRZEDWOJENNEJ FIGURY MATKI BOSKIEJ KRÓLOWEJ POLSKI!DrukujE-mail
wtorek, 23 sierpień 2016


Niezwykłe losy przedwojennej figury Matki Boskiej Królowej Polski! 





Figura Matki Boskiej Królowej Polski ze Zblewa w okresie międzywojennym z albumu rodziny Leonarda Piotrzkowskiego. Niestety oryginalne zdjęcie poruszone. Repr. T.M.





Stanisław Bąkowski z żoną, dziećmi i kimś z panem Kubiakiem ze Śląska przy figurze Matki Boskiej Królowej Polski w Zblewie około roku 1950. Figura stoi przy rozwalonym postumencie i znajduje się w niezłym stanie. 

- Z całą pewnością jest to miejsce koło dzisiejszego Urzędu Gminy, to samo, gdzie stoi nowa figura - mówiZbigniew Bąkowski. - W 1939 r. była podobno zakopana za postumentem, a potem chyba odkopana i przeniesiona w inne miejsce przez państwa Szklarskich.... Tu ciekawostka. W miejscu dzisiejszego budynku Urzędu Gminy i GOK-u był wykładany trylinką rynek, na którym graliśmy w piłkę i palanta, a w dni targowe toczył się handel. Za placem było przedszkole, na terenie którego nieraz lądowała piłka. Na rynku stał słup z "kołchoźnikiem" (głośnik z sygnałem radia, określany też "kukuruźnikiem").... Co było dalej z tą figurą, nie wiem...

Bernard Damaszk o ukryciu figury mówi tak: - Ukrył ją mąż kopacz Wojciech Szklarski, kopacz, z Szarfinem, kościelnym, na cmentarzu. Pani Franciszka Szklarska mówiła, że zakopali, ale nie wiedziała, gdzie (jej mąż już nie żył).

W 2004 r. pisałem reportaż o 
Edwardzie Englerze, kamieniarzu, który przed emeryturą zabrał się za rzeźbę w kamieniu. Myślałem, że figurą Matki Boskiej, jaka stała przed zakładem, to był oryginał. Oto fragment mojego tekstu, zamieszczonego w portalu w 2004 r.:

"Na wystawce przed zakładem, przy ul. Głównej, stoi figura Matki Boskiej, postawiona w Zblewie w 1932 r. po wojnie z bolszewikami. O znalezieniu tej figury swojego czasu pisał znany rzeźbiarz i regionalista z Białachowa, mieszkający obecnie w Gdańsku, Edmund Zieliński.



- Kiedy ponad 20 lat temu robiono wykopy pod fundamenty Gminnego Ośrodka Kultury 
[fundamenty pod GOK kopano w 1974 r., a pod Urząd Gminy na początku lat 70. - przyp. T.M.] – wspomina Edward Engler - wykopała ją koparka. Leżała koło cokołu. Murarz mnie poprosił, żebym ją wyremontował. Chciał wziąć do siebie, do Zelgoszczy.
Pan Edward myślał inaczej. Chciał, żeby Matka Boska ponownie stanęła w Zblewie. Uzupełnił brakujące elementy i dodał dwie postacie z lewej i prawej strony. Chciał dla mieszkańców Zblewa. Cóż, postawiono nową, podobną. Trudno dyskutować z decyzją władz – za postawieniem starej przemawiały względy historyczne, przeciw – względy estetyczne (stara figura w porównaniu z nową jest, co tu dużo mówić, toporna).
W ten sposób doszło do zaskakującej sytuacji. W Zblewie mamy dwie podobne figury Matki Boskiej – jedna stoi przy kościele, druga przy ulicy Głównej na terenie zakładu pana Englera."

Dziś dowiaduję się od Edmunda Zielińskiego, że Engler na wystawce miał Matkę Boską własnej roboty, a na podwórzu oryginał. Niżej zdjęcia pana Edmunda wykonane w 1995 roku.








Spróbujmy to wszystko jakoś uporządkować. 
Przed wojną postawiono piękny pomnik Matki Boskiej Królowej Polski, upamiętniający bohaterów wojny z bolszewikami i mieszkańców gminy Zblewo poległych podczas I wojny światowej.
Pod koniec sierpnia lub na początku września 1939 r. ktoś zdemontował figurę Matki Boskiej i zakopał za postumentem. Następnie Szklarski z Szarfinem zakopali ją na cmentarzu.
Z pewnością w okresie okupacji rozwalono postument. Jest jeszcze rozwalony w 1950 r., a koło niego na zdjęciu stoi.... oryginalna figura. Ktoś ją wykopał! Dowodem jest zdjęcie z 1950 r.
W 1995 r. Edmund Zieliński robi zdjęcia oryginalnej figury na terenie zakładu Englera. Na wystawie zakładu przy ul. Głównej stoi kiepska kopia figury kamieniarza.
Engler mówi mi w 2004 r., że oryginalną figurę wykopano, gdy 
robiono wykopy pod fundamenty Gminnego Ośrodka Kultury. To po 1950 roku zakopano ją na rynku?! Absurd!





Dziś mieszkańcy Zblewa mogą być dumni z pomnika Matki Boskiej Królowej Polski. Figura to subtelne i piękne dzieło. Nawet gdyby rzeczoznawcy określili, że figura stojąca na podwórzu u Englera, to oryginał (a z tym były problemy - być może dlatego, że prezentował swoją kopię), to ze względu na widoczne uszkodzenia oraz mniejszą wartość artystyczną trudno byłoby jej rywalizować o miejsce na postumencie z dziś stojącą. Niemniej gdzieś jako niezwykły świadek historii powinna stać.
Tylko gdzie ona teraz jest?
Tadeusz Majewski