EDMUND ZIELIŃSKI. JESTEM NA PEWNO PANA KUZYNKĄ! KOCIEWIANKA Z LUBUSKIEGO |
czwartek, 27 luty 2014 | |
Bardzo proszę, jeśli jest to możliwe, o wiadomości, czy żyje jeszcze ktoś w Zblewie o nazwisku SZKLARSCY. Mój ojciec nazywa się Szklarski i pochodzi ze Zblewa. Mieszkam w województwie lubuskim. Bardzo będę wdzięczna za wiadomość.
Tej treści list ukazał się na stronie naszego portalu dnia 1 stycznia 2014 roku.
Dla mnie taka wiadomość to kolejna gratka w poszukiwaniach bliższych i dalszych krewnych. Natychmiast wysłałem na adres tej pani mój felieton o Szklarskich. 2 stycznia otrzymałem odpowiedź:
Bardzo dziękuję za historię mojej rodziny. Jestem wnuczką Wojciecha Szklarskiego i Leonardy z domu Skibicka. Moim ojcem był Wojciech Szklarski. Zmarł w 2006 roku (8.01.2006 w Iławie, według dokumentu z USC Zblewo – E.Z.). Pierwszy raz dowiaduję się o mojej rodzinie ze strony ojca. Nigdy nie opowiadał o swojej rodzinie. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Pozdrawiam – Halina Schmidt z domu Szklarska.
3 stycznia otrzymałem kolejny list:
PANIE EDMUNDZIE JESTEM NA PEWNO PANA KUZYNKĄ. JESTEM OGROMNIE ZASKOCZONA, ŻE PO TYLU LATACH MOGĘ POZNAĆ HISTORIĘ MOJEJ RODZINY ZE STRONY MOJEGO OJCA WOJCIECHA CZESŁAWA (…). BARDZO CHCIAŁABYM DOWIEDZIEĆ SIĘ COŚ WIĘCEJ O MOIM OJCU.
Jeszcze jeden list z 5 stycznia z danymi rodziny Haliny.
Mój ojciec Wojciech Czesław Szklarski urodził się 17 grudnia 1928 roku. Ożenił się z Anną Rzepecką urodzoną w 1928 roku w Sierpcu na Mazowszu. Ślub zawarli w USC w Zalewie 18 września 1952. Z tego związku urodziła się piątka dzieci – Wiesław w 1952 roku, Halina w 1954, Danuta w 1956, Janina w 1957 i Roman w 1966. W 1956 roku przeprowadzili się z Warmii do Słubic, gdzie nadal żyje Anna – moja mama. Drogi kuzynie, byłabym wdzięczna gdybyś dopisał do historii rodziny również naszą „gałązkę”. Jest nas pięcioro rodzeństwa, wszyscy jeszcze żyją i mają swoje rodziny.
Posłałem Halinie moje książki „Na ścieżkach wspomnień…”. Bardzo szybko je przeczytała, bo już 26 stycznia Halinka napisała:
Drogi Edmundzie, książki już przeczytałam. Dowiedziałam się dużo z nich o Kociewiu i twórczości ludowej. Książka jest dobrze napisana. To źródło wiedzy dla tych, co nie znają Kociewia, tak jak ja. Do tej pory nie słyszałam nic o Kociewiu, tylko o Kaszubach. Życzę dalszej owocnej twórczości(…).
Aby rozjaśnić nieco powyższą historię, muszę wrócić do moich zapisków dotyczących Skibickich i Szklarskich.
Siostra mojego dziadka Franciszka Zielińskiego – Marianna, urodzona 29 maja 1884 w Borzechowie, wyszła za mąż za Piotra Skibickiego urodzonego 22 lutego 1878 w Lipinkach powiat Świecie z ojca Jerzego i matki Antonii z domu Tuttla. Z tego małżeństwa dnia 12 lutego 1905 roku w Pałubinku powiat kościerski urodziła się Leonarda. 24 października 1908 roku w Lipinkach powiat Świecie urodziła się Marianna. 3 czerwca 1923 w Zblewie urodził się syn Antoni, a 29 kwietnia 1926 roku również w Zblewie, Marianna (żona Piotra), urodziła martwe dziecko.
Mam przed sobą ciekawy dokument o zawarciu związku małżeńskiego Marianny Skibickiej (córki Marianny i Piotra) z robotnikiem Janem Gajewskim, kawalerem, urodzonym 21 sierpnia 1902 w Zblewie. Ślub zawarli 9 listopada 1926 roku. Z dokumentu wynika, że Jan Gajewski był synem zagrodnika Pawła Gajewskiego zamieszkałego w Zblewie i jego żony Marianny z domu Szala.
Ciekawe, że jeszcze w latach dwudziestych XX wieku używano miana zagrodnik w stosunku do chłopa. Ta nazwa funkcjonowała od XIII wieku i określała chłopa posiadającego zabudowania i ¼ łanu ziemi, czyli około 4 hektarów.
Moja ciocia Marianna Skibicka zmarła 1 marca 1945 roku o godzinie 24 w Starogardzie. Natomiast wujek Piotr Skibicki zmarł dnia 8 kwietnia 1949 roku w szpitalu Sióstr Elżbietanek w Starogardzie przy ulicy Gen Świerczewskiego 27 o godzinie 4.
Piotr i Marianna Skibiccy mieszkali przy ulicy Dworcowej w małym parterowym domku, idąc na dworzec po prawej stronie.
Leonarda Skibicka dnia 9 listopada 1926 roku wychodzi za mąż za Wojciecha Szklarskiego, urodzonego 14 kwietnia 1898 w Rabinowie pow. Włocławek. I jak wyżej napisałem, z tego związku rodzi się Wojciech Czesław Szklarski – ojciec bohaterki tego felietonu – Haliny Schmidt.
To dzięki Halinie zainteresowanej przeszłością swego ojca i dziadków, dopisałem kolejny rozdział historii rodów Zielińskich i Szklarskich. Jeśli wydam jeszcze trzeci tom „Na ścieżkach wspomnień…”, zamieszczę w nim i tę ciekawą historię.
Te wszystkie historyczne już dane otrzymałem dzięki uprzejmości pani Hanny Dunajskiej – szefowej USC w Zblewie. Dziękuję Pani Haniu.
PS. Moich czytelników zainteresowanych dalszymi losami rodu Stachowiaków zapewniam, że wkrótce ukaże się kolejna część.
Zdjęcia
Halina Schmidt ur 30.03.1954 z domu Szklarska Halina Schmidt z wnukami |